Połączenie sosu waniliowego z syropem z borówek brusznic i
gruszkami podbiło nasze kubki smakowe na zawsze ;) To zdecydowanie najlepszy
deser tegorocznej akcji skandynawskiej na blogu. Kupując butelkę syropu,
zupełnie się tego nie spodziewałam. W dzieciństwie spędziłam dwa dni na wsi ;)
Wyniosłam wtedy dwa przekonania. Po pierwsze, nie rozumiem własnej mamy. Twierdziła,
że konie są wspaniałe. No owszem, wizualnie tak, ale kompletnie im nie ufałam
i wolałam omijać je z daleka. Po
drugie, borówki są okropne — gorzkie i niesmaczne. Wyobraźcie sobie moją
konsternację, gdy, kupując w ciemno wydaną przez IKEA książkę, przekonałam się,
że cały rozdział został poświęcony borówkom. Przekonywano w niej, że to
wspaniałe owoce, pasują do wszystkiego, a co więcej, należy im się historyczna
chwała, bowiem to one doprowadziły do słynnego szwedzkiego allemansrätten,
czyli publicznego prawa dostępu do natury i dóbr leśnych, dzięki któremu można w
niemal każdym miejscu rozbijać namioty, biwakować przez jedną noc oraz zbierać
jagody i grzyby. Spróbowałam i nie żałuję ;)
Gruszki warto przygotować dzień wcześniej i pozostawić na
noc w soku, są wtedy bardziej smaczne. Syrop dostępny jest w IKEA. Proponowany
gotowy sos waniliowy zastąpiłam własnoręcznie przygotowanym. Sos oraz syrop
można niedbale rozchlapać na talerzach albo rozlać sos, na nim umieścić krople
syropu i patyczkiem do szaszłyków stworzyć dowolne wzory.
300 ml syropu z borówek brusznic
300 ml wody
4 gruszki
ew. mały kawałek korzenia imbiru, 1-2 gwiazdki anyżu lub laska
cynamonu
150 g domowego marcepanu
W rondlu zagotować wodę z syropem (można dodać rozgnieciony kawałek
imbiru, gwiazdki anyżu lub laskę cynamonu). Obrać gruszki, pozostawiając
ogonki. Obciąć dół gruszek, aby mogły stabilnie stać na talerzu. Umieścić
gruszki w rondlu i gotować pod przykryciem na niezbyt dużym ogniu przez 10-20
minut, w zależności od tego jak bardzo są dojrzałe.
Marcepan zetrzeć lub pokruszyć na wyłożoną papierem blachę.
Piec w temperaturze 175°C przez 12 minut, aż się przyrumieni (piekłam w górnej
komorze z włączoną górną grzałką oraz termoobiegiem).
Zdjąć gruszki z ognia i odstawić do wystudzenia. Podawać z
pieczonym marcepanem, sokiem, którym były nasączone i sosem waniliowym.
Inspiracja: Jedzenie gotowe!
Akcję Kuchnia skandynawska prowadzi autorka blogu Mops w
kuchni.
Kurczę, to chyba będę musiała zacząć częściej odwiedzać ten sklep ;) Świetny deser. Coś wyjątkowego do mojej akcji, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńTeż mam takie postanowienie, zwłaszcza że dział spożywczy do tej pory zwykle omijałam ;)
UsuńAnia