Ciastka są pyszne, czekoladowo-karmelowe, mimo mrożenia
pozostają miękkie, a jednoczenie odrobinę chrupiące od cukru. Wzbudzają też
żywe zainteresowanie tych osób, które nie zetknęły się z kanapką lodową. David
określa ją mianem idealnego połączenia i wyrazem amerykańskiej pomysłowości :)
W moim osobistym rankingu osiągnięć rodem z USA stoi zaraz za kredkami
Prismacolor Premier Soft Core i kosmetykami mineralnymi ;)
50 g kakao
210 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 szczypty soli
115 g masła w temperaturze pokojowej
200 g cukru
1 duże jajko w temperaturze pokojowej
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
W misce wymieszać łyżką kakao, mąkę, proszek do pieczenia i
sól. W misie robota utrzeć masło z cukrem, następnie dodać jajko i
ekstrakt z wanilii. Stopniowo dodawać suche składniki i ucierać, aż się
dokładnie połączą.
Przygotować dwie blachy wyłożone papierem lub silikonowymi
matami. Na każdej zmieści się osiem ciastek, trzy wzdłuż długich boków i dwa
pośrodku. Podzielić masę na szesnaście kawałków, uformować z nich kulki i — po
kolei — trzymając je na otwartej dłoni, nieco rozpłaszczyć. Następnie, kładąc
na blasze do pieczenia, rozpłaszczać, aż będą miały średnicę ok. 8 cm.
Piec w temperaturze 175°C przez 20 minut (piekłam ciastka jednocześnie
na dwóch poziomach z włączonym termoobiegiem i górną grzałką). Wystudzić
na kratce.
Nałożyć lody na odwrócone ciastko, przykryć drugim, owinąć
folią i włożyć do zamrażalnika.
Inspiracja: David Lebovitz, Lody — domowa manufaktura.