Skandynawowie kochają codzienne przyjemności. Niedawno w
Polsce ukazała się książka o duńskim pojmowaniu szczęścia. Kladdkaka z
pewnością jest „hygge” ;) To jedno z najbardziej znanych ciast czekoladowych. Ma
swoje święto ;) Jak ostatnio wspominałam, Szwedzi uwielbiają kameralne
uroczystości, więc i kladdkaka doczekała się swojego dnia, który przypada 7
listopada :) Dodam, że zasłużenie. Jest wyjątkowo smaczna, chrupka z zewnątrz, a
lepka w środku. Signe proponowała dodatek bitej śmietany z wanilią lub odrobiną
likieru Grand Marnier. Oprócz śmietany zwyczajowym dodatkiem są także lody
waniliowe. To jednak — według mnie — wersje ekstremalne, bo ciasto jest
niezwykle sycące, dlatego, skoro nie ma jeszcze dużych mrozów, ograniczyłam się
posypania go cukrem pudrem ;)
Przy pieczeniu ważne jest, aby nie trzymać ciasta zbyt długo
w piekarniku, bo straci lepkość. Gdy jednak wyjmiemy je za wcześnie, nie uda
się przełożyć go na paterę. Należy zwrócić uwagę na wielkość formy i czas
pieczenia. Signe zalecała użycie tortownicy o średnicy 23 cm i pieczenie na
środkowej półce przez 12-13 minut. Użyłam mniejszej formy, wydłużyłam nieco
czas pieczenia, poza tym tortownicę umieściłam na dolnej półce, tuż nad
grzałką, i postawiłam ją na kratce, a nie blasze.
200 g gorzkiej czekolady
200 g masła
4 duże jajka
200 g drobnego cukru
250 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Czekoladę połamać na kawałki. W małym rondlu, na średnim
ogniu rozpuścić masło. Zdjąć rondel z ognia, dodać do niego czekoladę i
mieszać, aż się rozpuści, a składniki dokładnie połączą. Odstawić do
przestudzenia (czekolada nadal powinna być płynna).
W misie robota ubić jajka z cukrem, aż staną się jasne,
puszyste i znacznie powiększą swoją objętość. Następnie dodać czekoladę i
delikatnie, ale dokładnie wymieszać szpatułką.
Do miski dodać przesianą mąkę i proszek do pieczenia i znów
delikatnie wymieszać. Przełożyć do tortownicy o średnicy 21 cm wyłożonej
papierem do pieczenia.
Piec w temperaturze 200° C przez 16 minut (piekłam w dolnej
komorze, z włączoną dolną grzałką i termoobiegiem, tortownicę umieściłam
na ruszcie, a nie blasze).
Zostawić w formie do wystudzenia. Ciasto można przechowywać
pod przykryciem przez 3-4 dni.
Źródło: Signe Johansen, Scandilicious.
Akcję Kuchnia skandynawska prowadzi autorka blogu Mops w
kuchni.
Przepiękne zdjęcia. Bije z nich domowe ciepło. Aż robi się przyjemnie na serduchu w ten ponury dzień. Dziękuję za dodanie przepisu do akcji - już teraz wiem, jakie powinno być to ciasto - ja miałam nieudane podejście.
OdpowiedzUsuńPonure dni nie sprzyjają fotografowaniu. Cieszę się, że mimo to wyszły. Powodzenia w pieczeniu :)
UsuńAnia
Super napisane. Musze tu zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuń