niedziela, 13 listopada 2016

Panforte


Panforte to średniowieczny przysmak ze Sieny pełen migdałów, orzechów, kandyzowanych cytrusów i korzennych przypraw. Według legendy recepturę stworzyła żyjąca w XIII w. mniszka Berta, jednak, żałując swego łakomstwa, zrezygnowała z wypiekania placka, a przepis przekazała kardynałowi Ottaviano degli Ubaldini. Ten wręczył go swemu bratu, Ubaldinowi degli Ubaldini, który — jak pisze Elena Kostioukovitch w „Sekretach włoskiej kuchni” — „jako osoba świecka, nie miał powodów do wstydu” i to jemu przypisuje się autorstwo panforte. Obaj bracia zostali uwiecznieni w „Boskiej komedii” Dantego. Brat kardynała, sławny smakosz i żarłok,  w czyśćcu żuł powietrze, a sam kardynał trafił do piekła jako zwolennik myśli Epikura, który nie wierzył w nieśmiertelność duszy. Sami musicie zdecydować, czy warto grzeszyć ;)

Przerobiłam przepis Nigelli. Wykorzystałam domową przyprawę do piernika zamiast łyżeczki cynamonu, połowy łyżeczki mielonych goździków oraz gałki muszkatołowej i białego pieprzu, których Nigella zalecała użyć sporo. Dałam mniej skórki pomarańczowej, za to nieco więcej fig. Uznałam też, że żurawina może być ciekawym dodatkiem, bo wprowadzi lekko kwaśną nutę. Świąteczną wersję zrobię być może bardziej klasycznie, ze wspomnianymi w „Sekretach...” dynią i rodzynkami. Oczywiście, dynię najpierw muszę najpierw poddać kandyzowaniu.

125 g migdałów ze skórką
100 g migdałów bez skórki
125 g orzechów laskowych
100 g fig suszonych (opcjonalnie 50 g fig i 50 g rodzynków)
100 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
100 g żurawiny suszonej lub kandyzowanej dyni
50 g mąki
1 łyżka kakao w proszku
150 g cukru
150 g miodu
30 g masła
cukier puder

Zalać wrzątkiem 100 g migdałów, odstawić je na 15 minut, a potem odlać wodę i zdjąć z nich skórki. Figi pokroić na kawałki. 

W dużej żaroodpornej misce lub rondu wymieszać oba rodzaje migdałów, orzechy, figi, kandyzowaną skórkę i żurawinę. Dodać przyprawę do piernika, mąkę oraz kakao i ponownie wymieszać.

W rondlu roztopić na niezbyt dużym ogniu cukier, miód i masło. Przelać zawartość rondla do naczynia z owocami i orzechami i dokładnie wszystko wymieszać.

Dno i boki tortownicy o średnicy 20-21 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć masę do niej. Włożyć chirurgiczne rękawiczki, zwilżyć je wodą i wygładzić powierzchnię placka nieco ją zarazem ugniatając.

Piec w temperaturze 170°C przez 35-40 minut (piekłam w dolnej komorze z włączoną dolną grzałką i termoobiegiem). Na wierzchu placka pojawią się pęcherzyki.

Zostawić w formie do ostygnięcia, a potem usunąć papier i posypać górę cukrem pudrem. Przełożyć do szczelnej puszki, gdzie może być przechowywane do 3 tygodni.


Inspiracja: Nigella Lawson, Nigella świątecznie.


Akcję Orzechowy Tydzień zorganizowała autorka blogu Tak sobie pichcę...

4 komentarze:

  1. Syte pychotki! Polecam i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już po pierwszym zdaniu wiedziałam, że muszę przygotować ten przysmak. Nie zawiodłam się jest pyszny. Z pewnością zagości u nas na długo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jadłem coś podobnego jak byłem na wycieczce w Egipcie, bardzo mi smakowało. Ten przepis jest trochę inny niż tamten ale z pewnością spróbuję zrobić.

    OdpowiedzUsuń