Nie przepadam za burakami i chrzanem, ale ta sałatka tak
pięknie wygląda, że nie mogłam się oprzeć :) Ryzykowałam już w zeszłym roku i
muszę przyznać, że buraki w skandynawskim wydaniu kolejny raz okazały się
niezłe. Jarmuż zblanszowałam, bo nie wyobrażam sobie jedzenia surowego. Dzięki temu
uzyskał też piękny odcień zieleni, kontrastujący z barwą buraków i grzanek. W
związku z moimi upodobaniami dałam o wiele mniej chrzanu niż sugerowała Trine,
bo 2 łyżeczki zamiast 3-4 łyżek, ale jeśli kochacie chrzan, nie żałujcie go sobie.
Mądrość ludowa i naukowcy głoszą, że jest zdrowy.
300 g buraków
150 g jarmużu
200 g czerstwego chleba
4 łyżki oliwy
sól
Sos:
150 g jogurtu greckiego
1 łyżka octu jabłkowego
1 łyżka drobnego cukru
2 łyżeczki startego chrzanu
sól
świeżo zmielony biały pieprz
Gotować buraki przez około 20-30 minut, aż będą miękkie, ale
nadal sprężyste. Schłodzić je w zimnej wodzie. Włożyć rękawiczki
chirurgiczne, obrać buraki i pokroić je w kostkę.
Jarmuż wrzucić do wrzątku na dwie minuty, a potem przecedzić
i zalać zimną wodą. Po chwili ponownie przecedzić. Pokroić go na mniejsze
kawałki, usuwając gruby nerw ze środka liści.
Chleb pokroić w kostkę takiej samej wielkości jak buraki.
Rozgrzać na patelni oliwę, smażyć chleb, aż grzanki będą złociste, a potem
zdjąć patelnię z ognia i posolić je.
Wymieszać w dużej misie buraki, jarmuż oraz grzanki.
Wymieszać składniki sosu, ewentualnie dodać więcej chrzanu.
Wlać sos do misy z sałatką lub podać go osobno.
Inspiracja: Trine Hahnemann, Scandinavian baking.
Akcję Kuchnia skandynawska prowadzi autorka blogu Mops w
kuchni.
Popełniłam ją w ubiegłym roku. Jest naprawdę smaczna. Wprowadziłam w przepisie podobne zmiany, jak Ty ;) Blanszowałam jarmuż i dałam mniej chrzanu.
OdpowiedzUsuń