Nigdy nie jadłam obiadu w IKEA, ale dlaczego by nie
wykorzystać ich przepisów ;) Zwłaszcza, jeśli są szybkie, łatwe i kolorowe :)
Najbardziej smakowały nam ziemniaki w musztardowym sosie, ale surówka z
czerwonej kapusty też była niezła. Zamiast niej można wykorzystać inne odmiany
kapusty, w tym jarmuż. Proponowany gotowy sos zastąpiłam łyżką kremówki i
łyżeczką chrzanu ze słoika. Syrop z borówek kupiliśmy u autorów książki ;)
4 filety z łososia bez skóry
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
olej
Ziemniaki w sosie musztardowym:
500 g ziemniaków
1 łyżka oliwy
1 łyżka octu jabłkowego
1 łyżka musztardy z całymi ziarnami gorczycy
1 łyżka śmietany kremówki
1 łyżeczka chrzanu ze słoika
2 łyżki majonezu
1 ząbek czosnku
1 ½ łyżki posiekanego szczypiorku
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
Sałatka z czerwonej kapusty:
200 g czerwonej kapusty
2 łyżki octu jabłkowego
2 łyżki syropu z borówek brusznic
2 łyżki oliwy
25 g pestek dyni
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
Ziemniaki pokroić na połówki lub ćwiartki, zależnie od
wielkości. Włożyć do naczynia żaroodpornego i wymieszać z oliwą. Piec w
temperaturze 200°C przez ok. 30-45 minut, aż będą miękkie.
W tym czasie przygotować sos, sałatkę i podsmażyć łososia. W
misce wymieszać ocet, musztardę, kremówkę, chrzan, czosnek przeciśnięty przez
praskę, sól i pieprz. Odstawić, aż ziemniaki się upieką.
W drugiej misce wymieszać ocet, syrop z borówek brusznic i
oliwę. Cienko poszatkować kapustę i wraz z pestkami dyni dodać do miski.
Doprawić solą oraz pieprzem i dokładnie wymieszać.
Łososia posypać solą i pieprzem. Smażyć z jednej strony na
dużym ogniu, aż się zarumieni.
Przełożyć upieczone ziemniaki z żaroodpornego naczynia do
miski z sosem i wymieszać. Zmniejszyć temperaturę piekarnika do 150°C. W żaroodpornym
naczyniu umieścić łososia, usmażoną stroną do góry i piec przez około 7 minut.
Na talerzach umieścić ziemniaki w musztardowym sosie,
sałatkę z czerwonej kapusty i łososia. Posypać posiekanym szczypiorkiem.
Inspiracja: Jedzenie gotowe!
Akcję Kuchnia skandynawska prowadzi autorka blogu Mops w
kuchni.
Znów coś nas łączy - też nigdy nie jadłam obiadu w tym sklepie ;) Ale to zestawienie naprawdę mi się podoba. Musi być pyszne.
OdpowiedzUsuń