wtorek, 7 marca 2017

Sałatka z makaronu soba i tęczowych warzyw według Sophie Dahl


Dziś sałatka dla wielbicieli gryki, bo z dodatkiem japońskiego makaronu soba. Ma on tę przewagę nad kaszą, że gotuje się go zaledwie kilka minut. Podobno jest to porcja dla dwóch osób. Zdaję sobie sprawę, że porcja to termin bardzo nieprecyzyjny i dlatego nie przepadam za ich określaniem. Na pewno nie znam nikogo, kto zdołałby zjeść pół tak dużej misy sycącej sałatki. Na pewno zostanie sporo, dzięki czemu będziecie mieli gotowe drugie śniadanie na następny dzień ;) Sophie twierdzi, że tą sałatką można poczęstować przyjaciela uczulonego na wszystko. Nie mam takich, więc sos tamari zastąpiłam sojowym. 

250 g makaronu soba
ok. 150 gram białej rzodkwi japońskiej
½ główki małej białej kapusty
1 marchewka średniej wielkości
garść rzodkiewek
1 dymka
1 mała garść sezamu

Sos:
1 łyżka oleju sezamowego
1 łyżka octu ryżowego
1 łyżeczka tamari lub sosu sojowego
1 łyżeczka miodu
sól
pieprz

W dużym rondlu zagotować 2 litry wody, posolić ją, zmniejszyć ogień i ugotować w niej makaron według przepisu na opakowaniu. Odcedzić makaron i odstawić do przestudzenia.

Na patelni uprażyć sezam, ciągle mieszając, aż zacznie pachnieć i zrobi się złocisty.

Rzodkiew pokroić nożykiem do obierania warzyw na cienkie, długie plastry. Kapustę drobno poszatkować, marchewkę utrzeć, rzodkiewki pokroić na cienkie plasterki, a dymkę na cienkie paseczki kilkucentymetrowej długości.

Przygotować sos, mieszając wszystkie składniki, doprawić solą i pieprzem.

W dużej misce umieścić makaron, rozdzielając go na pasma, jeśli się nieco posklejał w czasie studzenia. Dodać warzywa oraz sos, a potem dokładnie wymieszać.


Inspiracja: Sophie Dahl, Na każdą porę. Rok w przepisach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz