Skrzat zjadł ciastka przeznaczone dla Mikołaja! Na szczęście
mieliśmy ich więcej i prezenty nas nie ominęły ;) Speculoos, speculaas czy Spekulatius
to popularne w Belgii, Holandii i Niemczech kruche, lekko korzenne ciasteczka,
wypiekane tradycyjnie 5 i 6 grudnia. Nie mam jeszcze pięknych, drewnianych
foremek, ale silikonowe z Tchibo też spełniły swoje zadanie ;) Ponieważ są one
bardzo płytkie, lepiej myć je ręcznie, a nie w zmywarce — wtedy nie trzeba ich
smarować olejem, a, co za tym idzie, można używać mniej mąki do ich
wysypywania i ciasteczka ładniej wyglądają. Jedyny problem miałam z wałkowaniem,
po którym upieczone ściany domków miały wgłębienia jak po bombardowaniu, ale
poradziłam sobie, ugniatając ciasto dłonią. Jako pierwszy wybrałam nie
tradycyjny przepis, lecz załączony do foremek, z dodatkiem marcepanu. Pominęłam,
jak zwykle, goździki, za to dałam nieco więcej kardamonu. Ciasteczka znikają
błyskawicznie. Hmm, może to nie skrzat i Mikołaj je zjadają, ale Witek?
Słodkości dla Mikołaja przygotowywałyśmy wspólnie z Malwiną, Chantel, Gin i Zuzią. Zobaczcie, co zrobiły :) Taki Mikołaj to ma życie ;)
Na około 42 ciastek:
250 g mąki plus odrobina do podsypania
1 łyżeczka proszku do pieczenia
150 g cukru
1 szczypta soli
1 łyżeczka zmielonego cynamonu
rozgniecione ziarna z 3 dużych strączków kardamonu
1 szczypta zmielonej gałki muszkatołowej
1 jajko
125 g miękkiego masła
50 g domowego marcepanu
Wszystkie składniki umieścić w misie robota (masło pokroić
na małe kostki) i wyrobić, używając końcówki do ucierania ciasta, aż masa
zacznie się zbijać. Uformować z ciasta trzy-cztery kule, zawinąć je w folię
spożywczą i odstawić na dwie godziny do lodówki.
Nagrzać piekarnik do temperatury 170°C (piekłam ciastka w górnej
komorze piekarnika, używając górnej grzałki i termoobiegu). Foremki wysypać
niewielką ilością mąki, a potem odwrócić i wytrzepać jej nadmiar. Wyjąć
jedną z kul, odrywać niewielkie kawałki ciasta i wgniatać kciukiem w zagłębienia foremki
tak, aby zaczęło ją pokrywać i nie wystawało poza nią w górę i na boki — szybko
zrobi się miękkie i zacznie poddawać się naciskowi. Postępować w ten sposób, aż
ciasto pokryje cały domek lub inny wzór. Na koniec wewnętrzną stroną dłoni,
między kciukiem a nadgarstkiem, ugnieść ciasto. Jeśli wyjdzie poza obrys wzoru,
usunąć je palcem lub szpatułką. Powtórzyć czynności, aż wszystkie wzory w
foremce zostaną wypełnione.
Piec przez 15 minut, aż ciastka się lekko zezłocą, a
następnie odstawić w foremkach na 5 minut. Po tym czasie ostrożnie wyjąć i
odłożyć na kratkę do całkowitego wystudzenia. Formy umyć i postępować tak
jak wcześniej, aż całe ciasto zostanie zużyte.
Ciastka przechowywać w puszce.
Śliczne mają kształty! Z chęcią przygarnęłabym kilka do mojej świątecznej puszki z wypiekami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńAnia
urocze te ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńTrzy lata temu robiłam niemal identyczne - moje miały dwa razy więcej marcepanu. No i nie pominęłam goździków, bo je bardzo lubię ;) A przepis znalazłam w duńskiej książce z przepisami na ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńSą boskie; do dzisiaj pamiętam ten smak... :)