Dziki ryż, czyli zizania wodna, pochodzi z Ameryki Północnej.
Ziarna tej trawy z rodziny wiechlinowatych, bardzo smukłe i długie, mają
orzechowy aromat. Dziki ryż kalorii ma mniej więcej tyle samo, co biały, ale za
to niższy indeks glikemiczny, więc jest zdrowszy. To może być szczególnie ważne
w drugim dniu świąt ;) A przy tym sałatka jest bardzo smaczna, pachnąca
orzechami i sypka — sos jest właściwie niewyczuwalny. Poza tym pozwala
zagospodarować resztki indyka ;) Zmniejszyłam jedynie nieco ilość ryżu, ale i tak polecam ją wszystkim miłośnikom ziaren :)
Wpis powstał w ramach
wspólnego gotowania — inne świąteczne sałatki przygotowały Malwina, Ania oraz
Martynosia.
400 g dzikiego ryżu
500 g zimnego, pieczonego indyka
2 łyżki sosu albo galaretki żurawinowej
2 łyżki soku z limonki
60 ml oliwy
75 g suszonej żurawiny
75 połówek lub kawałków orzechów pekan
garść posiekanej natki pietruszki
Ryż ugotować zgodnie z instrukcją, po czym przełożyć na duży
talerz i wystudzić. Mięso indyka pokroić w kostkę lub poszarpać na drobne
skrawki.
W wysokim naczyniu umieścić sos lub galaretkę żurawinową,
limonkę i oliwę. Ubić trzepaczką.
Do dużej miski włożyć ryż, mięso, żurawinę, orzechy i część
natki. Zalać sosem i dokładnie wymieszać. Przełożyć na półmisek i posypać
resztą natki.
Inspiracja: Nigella Lawson, Nigella świątecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz