Przepis, jak zwykle w przypadku Gina, znakomity, a do tego
szybki. Polędwica smaży się błyskawicznie, młodych ziemniaków nie trzeba
obierać, wystarczy je solidnie wyszorować. Gdyby to była zbyt mała zachęta, pomyślcie
o marsali, dzięki której sos będzie miał wspaniały smak ;)
Gino proponował użycie brązowych pieczarek lub — w sezonie —
leśnych grzybów. Nie miałam takich, więc zastąpiłam je białymi pieczarkami, estragon
— rozmarynem, a czarny pieprz — zielonym, który, według mnie, dobrze pasuje do
polędwiczek.
500 g młodych ziemniaków
2 łyżki oliwy
500 g polędwicy wieprzowej
200 g brązowych lub białych pieczarek albo grzybów leśnych
100 ml wina marsala
100 ml gorącego bulionu drobiowego
150 ml śmietany kremówki
3 łyżki posiekanych listków estragonu lub rozmarynu
40 g masła
skórka starta z 1 cytryny
mały pęczek szczypiorku
sól
świeżo zmielony zielony pieprz
Ziemniaki wrzucić do dużego rondla, zalać wrzątkiem z czajnika,
wsypać dwie łyżeczki soli i gotować przez 10 minut lub do miękkości, jeśli
ziemniaki nie są małe.
Pieczarki pokroić na połówki, a polędwicę na grube plastry.
Na dużej patelni rozgrzać oliwę, smażyć medaliony po około 2
minuty z każdej strony, aż się zrumienią. Przełożyć medaliony na talerz i
przykryć folią aluminiową.
Na patelnię włożyć pieczarki i smażyć je przez 2 minuty, od
czasu do czasu mieszając.
Przełożyć medaliony z powrotem na patelnię i wlać marsalę —
powinna wrzeć przez 2 minuty, potem dodać bulion, śmietanę i estragon lub
rozmaryn. Podgrzewać kilka minut, aż sos się zredukuje i zgęstnieje. Przyprawić
solą i pieprzem.
W tym czasie posiekać szczypiorek i zetrzeć skórkę z
cytryny. Ziemniaki odcedzić, przełożyć z powrotem do garnka, wymieszać z
masłem, skórką z cytryny, szczypiorkiem. Doprawić solą.
Nałożyć na talerze ziemniaki i medaliony z grzybami, mięso
polać sosem. Podawać gorące.
Inspiracja: Gino D'Acampo, Gotowanie po włosku w 20 minut.
Akcję Pieczarkowy Tydzień prowadzi autorka bloga Mops w kuchni.
O, a ja mam brązowe pieczarki :) To przepis zdecydowanie pod mojego męża. Chętnie przygotuję u siebie.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę pieczarek ;)
UsuńAnia