poniedziałek, 31 lipca 2017

Kveldsmat - wieczorne naleśniki według Signe Johansen


Kveldsmat to po norwesku kolacja, ale sądzę, że te naleśniki na śniadanie będą równie dobre ;) Signe w swojej książce wspomina, że w Norwegii często są podawane jako wieczorny posiłek. Używa się do nich większej ilości jajek niż do innych naleśników i podaje je z jagodami, borówkami, owocowym kompotem lub odrobiną cukru. Z kolei w Szwecji i Finlandii podobno są jadane w czwartki po miseczce parującej zupy z szynką i groszkiem :)

Zdecydowałam się je podać z truskawkami, odrobiną syropu klonowego i listkami melisy. Z podanych proporcji wyszło 14 cienkich naleśników o średnicy 24-25 cm. Dzięki zawartości masła w cieście nie trzeba w ogóle natłuszczać patelni. Są bardzo smaczne i gorąco je polecam, jeśli jednak szukacie lżejszego przepisu, sprawdźcie ten. Signe zalecała też umieszczanie naleśników po kolei w piekarniku rozgrzanym do temperatury 100°C, aby nie wystygły, ale zwykle robię je tak szybko, że nie miałabym na to czasu, a układane w stos nie stygną gwałtownie.

100 g masła
3 średnie jajka
1 łyżka jogurtu
500 ml mleka
250 g mąki orkiszowej
1 łyżka jasnego brązowego cukru
½ łyżeczki soli

Masło roztopić. W blenderze kielichowym zmiksować jajka z jogurtem i połową mleka. Dodać mąkę, zmiksować, aż znikną grudki. Następnie dodać resztę mleka, masło, cukier oraz sól i ponownie zmiksować. Przelać masę do miski, przykryć i włożyć do lodówki na 30 minut.

Rozgrzać patelnię na średnio dużym ogniu. Położyć na niej łyżkę masła — jeśli pojawią się bąbelki, patelnia jest wystarczająco gorąca. Rozprowadzić masło, poruszając patelnią i chochlą nalać ciasto na patelnię (można zrobić na próbę niewielkiego naleśnika, aby sprawdzić, czy ciasto jest odpowiednio doprawione). Zakręcić patelnią, aby ciasto się równomiernie rozlało. Piec do czasu, aż krawędzie zaczną się delikatnie brązowić, po czym odwrócić naleśnik na drugą stronę. Po około minucie sprawdzić, czy naleśnik jest gotowy. Przełożyć go na talerz i smażyć kolejne. Podawać ciepłe.


Inspiracja: Signe Johansen, Scandilicious.
 

Akcję Skandynawskie lato prowadzi autorka blogu Mops w kuchni
 

2 komentarze:

  1. Mniam. A o tych czwartkowych obiadach pisałam też u siebie. Swoją drogą ciekawe i smaczne połączenie (sprawdzałam) - najpierw grochówka, później naleśniki.

    OdpowiedzUsuń