Namieszałam ;) Według mnie to frittata, choć w książce
Clausa występuje jako omlet, ale — skoro i tak miała przebywać w
piekarniku — podałam ją w formie zapiekanki. Nie udało mi się kupić wędzonej makreli
w pieprzu, więc do potrawy dodałam sporo mojego ulubionego, zielonego pieprzu.
Piekłam znów dwa razy dłużej niż zaleca Claus. Zaczynam się zastanawiać, jakim
piekarnikiem on dysponuje ;) Przepis przewidywał podanie jednocześnie żytniego
chleba, musztardy i sałaty lub zielonych szparagów z winegretem z natki,
anchois i octu jabłkowego, czego nie zrobiłam, więc zamiast czterech porcji
przygotowałam trzy. Już marzę o powtórce ;)
400 g młodych ziemniaków
1 wędzona makrela w pieprzu
1 dymka
masło
sól morska
zielony pieprz
6 jajek
200 ml mleka
½ garści posiekanego szczypiorku
Wyszorowane, oskrobane ziemniaki włożyć do niedużego
garnka, zalać je wodą tak, aby je tylko zakrywała. Doprowadzić do wrzenia, a
następnie gotować przez 8 minut pod przykryciem. Wyłączyć ogień i zostawić
ziemniaki w wodzie na kolejne 8 minut, a następnie odcedzić i lekko przestudzić.
Z makreli usunąć skórę i ości. Posiekać dymkę. Ziemniaki
pokroić w kostkę. Na maśle podsmażyć ziemniaki i dymkę. Doprawić solą i świeżo
zmielonym pieprzem oraz wymieszać z makrelą.
W misce wymieszać jajka z mlekiem, doprawić solą i pieprzem.
Do foremek do zapiekania przełożyć zawartość patelni, zalać ją jajkami z
mlekiem. Piec w temperaturze 180°C przez 20 minut, a następnie na 3 minuty
włączyć grill.
Posypać posiekanym szczypiorkiem i podawać.
Inspiracja: Claus Meyer, Wszystkie smaki Skandynawii.
Akcję Skandynawskie lato prowadzi autorka blogu Mops w
kuchni.
Ale fajny przepis. Jakoś nie zauważyłam go w książce Meyera. Czuję się zachęcona.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię skandynawskie przepisy z wędzonymi makrelami, są smaczne i inspirujące.
OdpowiedzUsuńAnia