Od dawna miałam ochotę na zrobienie bułek z pieczarkami. Zachęcającą
do eksperymentów recepturę znalazłam na blogu „Moje wypieki”. Ciasto jest
świetne – miękkie, nie klei się do wałka, za to z łatwością można zlepić brzegi
w trakcie formowania bułeczek. Zmiany wprowadziłam w przepisie na
nadzienie – znacznie zmniejszyłam ilość cebuli i dodałam sporą ilość świeżego
rozmarynu, dzięki temu bułki można będzie zabrać do pracy czy szkoły ;)
Składniki na 24 bułeczki:
250 ml letniego mleka
250 ml letniej wody
50 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
1 kg mąki pszennej chlebowej
4 łyżki oleju
2 jajka
2½ łyżeczki soli
Do posmarowania:
1 jajko
1 łyżka mleka
Nadzienie:
2 nieduże cebule
olej
1 kg pieczarek
2 łyżki posiekanego rozmarynu
sól
biały pieprz
Zrobić rozczyn z mleka, wody, drożdży i łyżeczki cukru. Gdy
drożdże podrosną w misie robota umieścić mąkę, jajka, sól i rozczyn. Wyrabiać
ciasto, aż będzie elastyczne i miękkie, pod koniec wyrabiania dodać olej.
Nakryć misę robota folią spożywczą i odstawić w ciepłe miejsce, aż ciasto
podwoi objętość (około 1-1½ godziny).
Gdy ciasto rośnie, przygotować nadzienie. Oczyścić i pokroić
w plasterki pieczarki. Cebule posiekać i podsmażyć na oleju w woku lub dużym
rondlu, aż będą złociste. Dodać do woka rozmaryn, chwilę smażyć, a potem
dorzucić pieczarki i smażyć, aż będą miękkie, a cały sok, który puszczą,
wyparuje. Doprawić solą i świeżo zmielonym białym pieprzem.
Gdy ciasto urośnie, przełożyć je na silikonową matę. Podzielić
je na 24 części. Uformować z nich kule, a następnie rozwałkować każdą z nich na
kształt owalu. Na cieście umieścić pieczarkowe nadzienie, uważając, aby
zostawić wolny brzeg. Zlepić brzegi, końce lekko podwinąć i ułożyć bułeczki
złożeniem do dołu na blasze wyłożonej silikonową matą lub papierem do
pieczenia. Przykryć lnianym ręcznikiem i zostawić na 30 minut, aż bułeczki
podwoją objętość.
Roztrzepać jajko z łyżką mleka. Posmarować każdą bułkę
jajkiem. Piec w temperaturze 190°C przez 23-25 minut (piekłam na trzech
poziomach z włączoną dolną grzałką i termoobiegiem). Podawać na gorąco lub
zimno.
Akcję Pieczarkowy Tydzień prowadzi autorka bloga Mops wkuchni.
Ależ bym teraz zjadła taką bułeczkę, aż się głodna zrobiłam. Bardzo Ci dziękuję za tak ogromny wkład w akcję. Utwierdzasz mnie w przekonaniu, że warto ją organizować :)
OdpowiedzUsuńPrzeprowadzasz akcje w perfekcyjny sposób, to sama przyjemność brać w nich udział :)
UsuńAnia