sobota, 30 lipca 2016

Mrożone owoce z sosem tianuczka



Na wpół zmrożone owoce z gorącym sosem tianuczka to charakterystyczny fiński deser. Sos przejęty został przez Finów z kuchni rosyjskiej. Słowo тянучка oznacza ciągutkę, co wiele wyjaśnia ;) Mamy tu do czynienia ze słodkim, kajmakowym sosem. Najbardziej smakuje mi z czerwonymi i czarnymi porzeczkami. Na zdjęciach jest także żurawina, jednak moja — mimo tego, że zamrożona — była gorzka. Próbowałam też do porzeczek dodać jagód, ale wtedy deser był nieco zbyt słodki. Porzeczki są idealne ;) 

Sosem tianuczka można polać także owoce lub ciasto. Dłużej gotowany zrobi się bardziej gęsty. Jeśli nieco przesadzimy, wystarczy go podgrzać, dodać odrobinę śmietany i wymieszać. Jest smaczny zarówno ciepły, jak i zimny.

200 ml śmietany kremówki
90 g cukru
85 g brązowego cukru
½ strąka wanilii
300 g świeżych lub mrożonych czerwonych i czarnych porzeczek w dowolnych proporcjach

Owoce pozbawić szypułek i włożyć 2-3 godziny do zamrażalnika. Gdy używamy mrożonych owoców, wyjąć je na 20-30 minut przed robieniem deseru, a przed użyciem odsączyć, jeśli puściły sok.

Do rondelka z grubym dnem wlać śmietanę i wsypać oba rodzaje cukru. Laskę wanilii przekroić wzdłuż i wyskrobać nożem ziarenka. Ziarna i pusty strąk dodać do rondelka. Wymieszać składniki i doprowadzić do wrzenia. Zmniejszyć ogień i gotować, mieszając, przez około 10 minut, aż sos zgęstnieje i zrobi się złocisty. Konsystencję sosu można sprawdzić upuszczając jego kroplę na talerz. Należy pamiętać, że po wlaniu na zimne owoce, sos jeszcze nieco zgęstnieje. 

Wyjąć strąk wanilii. Rozdzielić owoce na cztery porcje i polać gorącym sosem. Podawać od razu.


Inspiracja: Nordic Recipe Archive.


Akcję Skandynawskie lato prowadzi autorka blogu Mops w kuchni.

2 komentarze:

  1. Ten przepis naprawdę mnie zaintrygował. Kwaśne owoce z takim sosem to na pewno strzał w 10!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie najbardziej intrygowało połączenie mrożonego i gorącego :)
      Ania

      Usuń