Od dawna szukam udanych przepisów na kapustę. Połączenie jej
z karmelem wydawało mi nieco ekstrawaganckie, ale postanowiłam spróbować. Efekt
przeszedł moje oczekiwania w takim stopniu, że zastanawiam się nad podaniem jej
w Boże Narodzenie :)
Kapustę pocięłam drobno, zamiast na średnie plasterki — mój
robot ma tylko tarczę z wąskim i grubym otworem, a jest tyle ciekawszych
rzeczy do zrobienia niż mozolne szatkowanie warzyw ;) Zaletą było też skrócenie
czasu gotowania. Jeśli karmel stwardnieje, gdy dodacie kapustę, nie martwcie
się, stopniowo wszystkie kawałki się rozpuszczą.
biała kapusta ok. 1½ kg
75 g masła
50 g drobnego cukru
1 łyżeczka ziaren czarnego pieprzu
2 łyżeczki ziaren ziela angielskiego
2 łyżeczki nasion kminku
2 liście laurowe
10 gałązek tymianku
sól
czarny pieprz
sok z cytryny
Pociąć kapustę na drobne kawałki.
W dużym rondlu rozpuścić masło i gotować, aż lekko się
zarumieni. Dodać cukier i czekać do momentu, kiedy stworzy jasnobrązowy karmel
— nie mieszać (jeśli trzeba, zatoczyć koła całym rondlem, trzymając go za
uszy). Dodać kapustę, przyprawy oraz zioła i dokładnie przemieszać.
Wlać do rondla 2-3 łyżki wody i zmniejszyć ogień. Gotować,
aż kapusta stanie się miękka przez 1-2 godzin, od czasu do czasu mieszając.
Zdjąć z ognia, doprawić solą, świeżo zmielonym pieprzem oraz
sokiem z cytryny.
Inspiracja: Trine Hahnemann, Scandinavian Comfort Food.
Akcję Kuchnia skandynawska prowadzi autorka blogu Mops w
kuchni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz