wtorek, 28 listopada 2017

Gruszki nasączone sokiem z borówek brusznic z marcepanową posypką


Połączenie sosu waniliowego z syropem z borówek brusznic i gruszkami podbiło nasze kubki smakowe na zawsze ;) To zdecydowanie najlepszy deser tegorocznej akcji skandynawskiej na blogu. Kupując butelkę syropu, zupełnie się tego nie spodziewałam. W dzieciństwie spędziłam dwa dni na wsi ;) Wyniosłam wtedy dwa przekonania. Po pierwsze, nie rozumiem własnej mamy. Twierdziła, że konie są wspaniałe. No owszem, wizualnie tak, ale kompletnie im nie ufałam i wolałam omijać je z daleka.  Po drugie, borówki są okropne — gorzkie i niesmaczne. Wyobraźcie sobie moją konsternację, gdy, kupując w ciemno wydaną przez IKEA książkę, przekonałam się, że cały rozdział został poświęcony borówkom. Przekonywano w niej, że to wspaniałe owoce, pasują do wszystkiego, a co więcej, należy im się historyczna chwała, bowiem to one doprowadziły do słynnego szwedzkiego allemansrätten, czyli publicznego prawa dostępu do natury i dóbr leśnych, dzięki któremu można w niemal każdym miejscu rozbijać namioty, biwakować przez jedną noc oraz zbierać jagody i grzyby. Spróbowałam i nie żałuję ;)

Gruszki warto przygotować dzień wcześniej i pozostawić na noc w soku, są wtedy bardziej smaczne. Syrop dostępny jest w IKEA. Proponowany gotowy sos waniliowy zastąpiłam własnoręcznie przygotowanym. Sos oraz syrop można niedbale rozchlapać na talerzach albo rozlać sos, na nim umieścić krople syropu i patyczkiem do szaszłyków stworzyć dowolne wzory.

300 ml syropu z borówek brusznic
300 ml wody
4 gruszki
ew. mały kawałek korzenia imbiru, 1-2 gwiazdki anyżu lub laska cynamonu


W rondlu zagotować wodę z syropem (można dodać rozgnieciony kawałek imbiru, gwiazdki anyżu lub laskę cynamonu). Obrać gruszki, pozostawiając ogonki. Obciąć dół gruszek, aby mogły stabilnie stać na talerzu. Umieścić gruszki w rondlu i gotować pod przykryciem na niezbyt dużym ogniu przez 10-20 minut, w zależności od tego jak bardzo są dojrzałe.

Marcepan zetrzeć lub pokruszyć na wyłożoną papierem blachę. Piec w temperaturze 175°C przez 12 minut, aż się przyrumieni (piekłam w górnej komorze z włączoną górną grzałką oraz termoobiegiem).

Zdjąć gruszki z ognia i odstawić do wystudzenia. Podawać z pieczonym marcepanem, sokiem, którym były nasączone i sosem waniliowym.  


Inspiracja: Jedzenie gotowe!


Akcję Kuchnia skandynawska prowadzi autorka blogu Mops w kuchni.

2 komentarze:

  1. Kurczę, to chyba będę musiała zacząć częściej odwiedzać ten sklep ;) Świetny deser. Coś wyjątkowego do mojej akcji, dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam takie postanowienie, zwłaszcza że dział spożywczy do tej pory zwykle omijałam ;)
      Ania

      Usuń