Claus propaguje wykorzystywanie wszelkich dóbr natury, a co
za tym idzie — proponował użycie pieczarek łąkowych, ale tu, gdzie mieszkam,
nie odważyłabym się ich zbierać, więc grzyby „nabyliśmy drogą kupna” ;) Klopsiki
są bardzo delikatne, wręcz przypominają puch i przyjemnie kontrastują z
grzybami i kaszą. Specjalnie spośród kasz pszennych — manny, kuskusu, bulguru —
wybrałam tę ostatnią. Zamiast sherry można ewentualnie dodać białe wytrawne
wino.
Wpis powstał w ramach wspólnego gotowania. Sprawdźcie, jakie
jesienne zupy skandynawskie przygotowały Ania, Mirabelka, Martynosia i Pati.
500 g pieczarek
2 szalotki
1 ząbek czosnku
5 gałązek tymianku
2 łyżki oliwy
sól
świeżo zmielony pieprz
100 ml wytrawnego sherry lub — jeśli potrzeba — nieco więcej
1 l bulionu z kurczaka
200 g ugotowanej kaszy pszennej (wybrałam bulgur)
Klopsiki drobiowe:
1 pierś kurczaka bez skóry
sól
1 jajko
100 ml śmietany kremówki
świeżo zmielony pieprz
1 gałązka tymianku
Oczyszczone pieczarki pokroić na cienkie plasterki. Obrać i
posiekać szalotki oraz czosnek. W rondlu podsmażyć szalotkę i czosnek. Gdy
cebula zacznie być szklista, dodać pieczarki i tymianek i smażyć, aż
grzyby nieco zmiękną. Dodać sherry i odparować do połowy objętości. Wlać bulion
i gotować 10-15 minut.
W szerokim rondlu zagotować wodę. Z piersi kurczaka usunąć
ścięgna. Pokroić pierś na kawałki i zmiksować w blenderze. W misce
rozmącić jajko, dodać kurczaka, śmietanę, sól, świeżo zmielony pieprz i
oberwane listki tymianku. Wyrobić na gładką masę, ale nie przedłużać tego, aby
klopsiki się nie rozpadły.
Włożyć łyżeczkę do osolonego wrzątku, nabrać nią mięsną masę,
starając się, aby miała ładny, obły kształt, i włożyć ponownie do wrzątku.
Szybko uformować pozostałe klopsiki. Gotować 2-3 minuty na małym ogniu i
odcedzić.
Dodać do rondla z zupą kaszę. Doprawić solą i pieprzem.
Można też dodać nieco sherry. Włożyć do zupy ugotowane klopsiki i podgrzać je.
Zupę podawać z chlebem.
Inspiracja: Claus Meyer, Wszystkie smaki Skandynawii.
Akcję Kuchnia skandynawska prowadzi autorka blogu Mops w
kuchni.
Ciekawa jestem wersji z bulgurem. Te klopsiki są naprawdę zacne. Będę je wykorzystywać przy innych zupach. Mój maż zaliczył tę zupę do moich top 10.
OdpowiedzUsuń