Truskawki jedzone w ogródku z czerwonej metalowej miseczki pomalowanej
w margerytki to jedno z moich ulubionych wspomnień z dzieciństwa. Co roku
czekam na truskawkowy sezon i testuję kolejne przepisy. Tym razem — smakowita, intensywnie
pachnąca wanilią tarta. Ogródka już nie mam, ale listki mięty zerwałam z
doniczki na balkonie ;)
Wykorzystałam przepis Michela Roux’a, w którym proponował
użycie kruchego ciasta z całymi jajkami. Jest ono dosyć twarde, odporne na
łamanie i przemakanie. Tartę można przechować w lodówce, kolejnego dnia
ciasto nadal będzie kruche, lecz najbardziej smaczne jest oczywiście tuż po
przygotowaniu. Krem przysporzył mi nieco problemów, musiałam dodać więcej mąki, bo w wersji proponowanej przez Michela tarta
wyglądała znakomicie, ale podczas krojenia krem się zupełnie rozpływał i
dystrybucja nie była wystarczająco sprawiedliwa ;) A jest o co walczyć ;) Połączeniu
budyniowego kremu cukierniczego z bitą śmietaną i szczodrą dawką wanilii trudno
się oprzeć. Na ostatnim zdjęciu pokazałam krem w poprawionej wersji ;)
Ciasta nie da się przygotować, gdy goście stoją w naszych
drzwiach, ale nie jest ono pracochłonne. Najdłużej trwa czekanie, aż kolejne
składniki się schłodzą, więc warto podzielić sobie pracę na etapy. Surowe
ciasto można trzymać kilka dni w lodówce, a w zamrażalniku przez trzy miesiące, upieczone
— przed nadziewaniem — przez kilka dni w hermetycznie zamkniętym pojemniku, natomiast
krem przed dodaniem bitej śmietany — w lodówce do trzech dni.
Wpis powstał w ramach wspólnego gotowania, którego tematem
było kruche ciasto z truskawkami. Zajrzyjcie do Gin i Mirabelki :)
1 porcja ciasta kruchego z całymi jajkami
Krem:
3 żółtka
60 g cukru pudru (20+40)
30 g mąki pszennej
250 ml mleka
½ strąka wanilii
500 ml śmietany kremówki, mocno schłodzonej
50 g cukru pudru
1 strąk wanilii
Do dekoracji:
1 kg truskawek
cukier puder
listki mięty
W misie robota ubić żółtka z 20 g cukru pudru. Potem dodać
mąkę i dokładnie wymieszać. W tym czasie rozciąć wzdłuż pół strąka wanilii,
wyskrobać z niego nasiona. Do garnka z wysokimi ściankami wlać mleko, dosypać resztę
cukru, dodać nasiona i pusty strąk. Mleko z dodatkami zagotować. Przygotować
ręczny blender z końcówką do ubijania lub trzepaczkę.
Wyjąć widelcem z mleka pusty strąk. Zmniejszyć obroty
robota, wrzące mleko wlać cienką strużką do masy jajecznej. Znów zwiększyć
obroty i jeszcze chwilę ubijać. Sprawdzić, czy składniki dokładnie się
połączyły. Jeśli tak, to przelać masę do garnka i, ubijając, postawić na średnim
ogniu. Od momentu, gdy masa zawrze, stanie się gęsta, a piana zniknie, gotować
przez dwie minuty, ciągle ubijając.
Przelać masę do miseczki. Na górze położyć folię spożywczą
tak, aby dotykała powierzchni kremu. Odstawić do ostudzenia.
Formę do tarty z wyjmowanym dnem o średnicy 28 cm wyłożyć schłodzonym
ciastem. Gdyby się kleiło lub rwało, zamiast wałkować je na grubość 2-3 mm,
można spłaszczyć kulę ciasta i rozprowadzić je rękami, uważając, aby nie pozostawić
zbyt grubych brzegów. Jeśli ciasto się klei, palce należy posmarować odrobiną
masła i w ten sposób je wygładzić. Wstawić formę do lodówki na co najmniej 20
minut.
Nakłuć ciasto widelcem. Położyć na nim papier do pieczenia
wysypany suchym grochem lub specjalnymi kulkami do pieczenia. Piec w
temperaturze 180°C przez 25 minut. Usunąć papier z obciążeniem i dopiekać
przez 13-15 minut, aż ciasto będzie złote (piekłam w górnej komorze piekarnika
z włączonym termoobiegiem i górną grzałką).
Odstawić formę na 5-10 minut, aby przestygła, po czym wyjąć
ciasto, położyć na paterze i odstawić do całkowitego wystudzenia.
Duże truskawki przekroić na pół, mniejsze pozostawić w
całości. Krem rozetrzeć łyżką lub przetrzeć go do dużej miski przez sito, aby
pozbyć się grudek. Rozciąć wzdłuż strąk wanilii, wyskrobać z niego nasiona.
W misie robota ubić bitą śmietaną wraz z cukrem pudrem i nasionami wanilii.
Uważać, aby jej nie przebić. Do miski z wystudzonym kremem dodać bitą śmietanę
i delikatnie wymieszać szpatułką.
Na ciasto wyłożyć krem, a na nim umieścić truskawki, tworząc
wzniesienie na środku tarty. Posypać cukrem pudrem przetartym przez sitko i
ozdobić listkami mięty.
Przed podaniem najlepiej umieścić tartę na godzinę w
lodówce.
Inspiracja: Michel Roux, Ciasta pikantne i słodkie.
Mmm, boska! To taki letni klasyk, któremu nie można się oprzeć :)
OdpowiedzUsuńPiękne..
OdpowiedzUsuńPiękne..
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za cierpliwość do takich wypieków, ja jej nie mam niestety. Ciągły brak czasu ostatnio tym bardziej jej ćwiczeniu u mnie ;) Wspaniała tarta.
OdpowiedzUsuńZ tą cierpliwością niekiedy różnie bywa :)
UsuńAnia
Ahh mam tę książkę i od dawna mam ochotę przygotować tę tartę - wygląda niebiańsko :)
OdpowiedzUsuńAniu, podlinkuj mnie proszę - z lekką obsuwą, ale opublikowałam też ciasto: http://www.mirabelkowy.pl/2017/06/kruche-ciasto-z-truskawkami-i-lekka.html :)
Podlinkowane :)
Usuń