Choroba i urlop nie sprzyjają gotowaniu i dodawaniu postów.
Mam nadzieję, że od drugiej połowy września będzie lepiej ;) Wracam z daniem,
które nie wymaga żadnego wysiłku (nawet ziemniaków nie obieram do niego, tylko
myję), smakuje za to tak, że musimy się powstrzymywać, aby nie jeść go
codziennie ;) Jak się pewnie domyślacie, to ono gościło u nas najczęściej w
ostatnich tygodniach. Przepis znalazłam w książce Nigella gryzie, ale nieco go zmieniłam.
Zrezygnowałam z cebuli i batatów, za którymi nie przepadam, natomiast
dałam więcej ziemniaków i sera, bo halloumi uwielbiamy :)
1 czerwona papryka
1 żółta papryka
3 duże ziemniaki
4 łyżki oliwy
pieprz
czosnek
225 g sera halloumi
Rozgrzać piekarnik do 200°C. Z papryk usunąć gniazda
nasienne. Papryki i ziemniaki pokroić w około dwucentymetrową kostkę.
Przełożyć do miski, dodać oliwę oraz świeżo zmielony pieprz i dokładnie
wymieszać, a następnie przełożyć do niskich naczyń do zapiekania. Do każdego
wcisnąć 2 nieobrane ząbki czosnku. Piec przez około 40 minut, aż warzywa będą
miękkie. Pokroić ser na plasterki.
Włączyć w piekarniku grill, na warzywach ułożyć plasterki
sera i zapiekać około 5 minut, aż ser się zrumieni. Podawać gorące.
Akcję Warzywa psiankowate przygotowała autorka blogu Mops w kuchni.
Halloumi to dla mnie nowum. Raz je usmażyłam na patelni grillowej i coś chyba poszło nie tak. Muszę spróbować upiec ten ser może? Zapiekanka rzeczywiście prosta do zrobienia i na pewno bardzo smaczna.
OdpowiedzUsuńCo poszło nie tak? On jest taki specyficzny, skrzypiący ;)Nie ma wielkiej różnicy między smażonym a pieczonym.
Usuń