Ciasto
na tarty jest mniej delikatne niż kruche,
ale za to bardziej chrupiące i naprawdę smaczne. Nadaje się zwłaszcza do tart,
które nie będą zjedzone od razu po upieczeniu oraz do tych z cięższym
nadzieniem. Polecam je także osobom, które dopiero zaczynają przygodę z
tartami. Ciasto nie sprawiało żadnych problemów podczas wałkowania i
przenoszenia do formy. Wystarczyło go na wylepienie dużej formy o średnicy 27
cm i czterech małych foremek o średnicy 7,5 cm. Michel woli, jak sam pisze, „ortodoksyjne
podejście rzemieślnicze, czyli wyrabianie ręką tam, gdzie to konieczne”, ale ja
— mimo szacunku dla Michela i zachwytu nad jego przepisami — nie uważam, że
jest to warunek niezbędny, więc oszczędzam czas i ręce, zlecając robotowi
wykonanie pracy ;) Efekt jest znakomity.
Na
ok. 460 g ciasta:
250
g mąki pszennej
125
g miękkiego masła
1
jajko
1
łyżeczka drobnego cukru
½
łyżeczki soli
40
ml zimnej wody
W
misie robota umieścić mąkę, pokrojone w kostkę masło, jajko, cukier i sól. Użyć
końcówki do ucierania ciasta najpierw przez ½ minuty na 1 poziomie, a potem na
3 (w skali 1-7). Kiedy ciasto zacznie przypominać płatki owsiane, dodawać
stopniowo wodę. Ucierać, aż masa zacznie zlepiać się w kulę i będzie gładka.
Całość nie powinna trwać dłużej niż 2½-3½ minuty.
Kulę
ciasta owinąć w folię i włożyć na godzinę do lodówki.
Inspiracja:
Michel Roux, Ciasta pikantne i słodkie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz