sobota, 17 grudnia 2016

Stemplowane pierniczki


Ten przepis Elisabeth Prueitt z książki „Tartine” znalazłam na blogu „Moje wypieki”, ale zamiast do pierników z wypukłym wzorem użyłam go do stemplowania. Pierniczki są bardzo smaczne, aromatyczne i  od razu mięciutkie. Ciasto nie jest idealne, ale też nie sprawia szczególnych kłopotów. Przy pierwszym wałkowaniu niekiedy lepiło się do maty, a przy kolejnych górna warstwa podchodziła powietrzem. W pierwszym przypadku podsypywanie silikonu wydało mi się niepotrzebne, więc zacisnęłam zęby i kilka pierniczków wykroiłam jeszcze raz ;) W drugim — wystarczy dłonią ostrożnie przyklepać ciasto. Najlepiej używać stempli z wieloma głębokimi rowkami. Tam, gdzie dominowały duże płaszczyzny (np. bałwanek, gingerbread man), ciasto się nie sprawdziło i pierniczki wychodziły mało wyraziste. 

480 g mąki pszennej
1 łyżka kakao
½ łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
230 g masła w temperaturze pokojowej
90 g cukru
1 duże jajko
200 g miodu

1 dzień:
W misce wymieszać mąkę, kakao, przyprawę, sodę i sól. W misie robota utrzeć masło z cukrem, aż powstanie jasna, puszysta masa. Dodać jajko i ucierać do połączenia się składników. Dodać miód i utrzeć, a na końcu suche składniki i znów utrzeć, aż powstanie jednolita masa. 

Ciasto podzielić na pół, uformować dwie kule, wyłożyć je na folię spożywczą, spłaszczyć, owinąć folią i włożyć na noc do lodówki.

2 dzień:
Na macie silikonowej lub stolnicy oprószonej mąką rozwałkować połowę ciasta na grubość ½ cm. Wycinać foremką krążki, usunąć nadmiar ciasta. Położyć krążki na blachach wyłożonych silikonowymi matami lub papierem do pieczenia. Na krążkach odcisnąć stemple (gdyby ciasto przyklejało się do stempla, można go delikatnie natłuścić olejem). Resztki ciasta ponownie wałkować, wykrawać krążki itd., z drugą połową ciasta postępować podobnie.

Piec przez około 12 minut w temperaturze 180° C. Studzić na kratce. Przechowywać w zamkniętej puszce.


1 komentarz: